Po raz pierwszy stołeczne obchody Dnia Judaizmu odbyły się wieczorem 17 stycznia w kościele środowisk twórczych na pl. Teatralnym. Te same biblijne teksty zaczerpnięte z Księgi Rodzaju komentowali rabin i katolicki duchowny. Potem modlono się za Żydów i chrześcijan, za ofiary Holocaustu, a także o sprawiedliwe rozwiązanie konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
Liturgii słowa Bożego w kościele pw. św. Alberta i św. Andrzeja przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Tadeusz Pikus. Rozpoczęła się ona krótkim aktem pokuty, a następnie odczytano w języku hebrajskim i polskim fragment z Księgi Rodzaju o Józefie i jego braciach. Mottem tegorocznych obchodów Dnia Judaizmu były bowiem słowa: „Ja jestem Józef, brat wasz…” (Rdz 45,4).
Rabin Stas Wojciechowicz porównał stosunki między chrześcijanami a wyznawcami judaizmu do relacji Józefa i jego braci. Według żydowskich komentarzy, minęły 22 lata zanim Józef spotkał się z braćmi, którzy jako 17-latka sprzedali go kupcom do Egiptu. – Czasami podobnie jest pomiędzy nami. Nie byliśmy zainteresowani tym dialogiem, ale ostatnio okazuje się, że jeden brat potrafi rozmawiać z drugim, że możemy sobie pomóc – zauważył rabin Wojciechowicz. Nasza obecność tutaj najlepiej o tym świadczy, że możemy wspólnie powiedzieć, że jesteśmy braćmi – zaznaczył.
Z kolei ks. dr Andrzej Tulej, delegat archidiecezji warszawskiej ds. dialogu z judaizmem, w swoim komentarzu przywołał postać Romana Brandstaettera, nawróconego na katolicyzm Żyda. Podkreślił, że pełnię Boga poznajemy czytając Stary i Nowy Testament. Duchowny ubolewał, że katolikom brakuje lektury Starego Testamentu. Jego zdaniem, skutkuje to szkodą dla poznania głębi Nowego Testamentu. Odnosząc się już bezpośrednio do historii Józefa, zachęcał by dostrzec w niej „ślady” Jezusa Chrystusa. Wskazywał, że Jezus, podobnie jak Józef, został zdradzony przez najbliższych. – Józef postrzegany jako ten, który ocalił Izraela, zapowiada Wybawcę, w którego wierzymy – Jezusa z Nazaretu – mówił ks. dr Tulej.
Następnie odczytano fragment z Listu do Filipian oraz Ewangelii wg św. Mateusza z Kazania na Górze. – To samo serce chrześcijaństwa – wyjaśniał w komentarzu ks. Grzegorz Michalczyk. Boga poznajemy przez miłość, bo Bóg jest miłością – mówił potem w homilii bp Pikus.
Ważnym momentem spotkania była też modlitwa w intencji Żydów i chrześcijan. Zebrani modlili się m.in. za ofiary Holocaustu. Ze wzruszeniem modlili się także za dawnych, żydowskich mieszkańców dzielnicy, których nazwiska, zawody i adresy wymieniono w tej modlitwie. Proszono Boga także o pokój na Bliskim Wschodzie i o sprawiedliwie rozwiązanie konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Pamiętano o pielgrzymach odwiedzających Ziemię Świętą.
Na zakończenie uczestnicy liturgii słowa przekazali sobie znak pokoju. Biskup i katoliccy duchowni podeszli do przedstawicieli żydowskiej gminy wyznaniowej i podali sobie dłonie, podobnie jak wszyscy zebrani w świątyni.
Po błogosławieństwie dalsza część spotkania miała już charakter nieformalnych rozmów przy drożdżowym cieście, kawie i herbacie.
tekst: © e-kai
fot.: © Maria Tajchman (dziękujemy za udostępnienie)