Nazwa „nowenna” pochodzi od łacińskiego słowa novem – dziewięć. Oznacza ona więc dziewięć dni modlitwy. Przyjęło się, iż określenie „nowenna” dotyczy modlitwy przed świętem, w przeciwieństwie do „oktawy”, która oznacza przedłużenie uroczystości na osiem dni (w liturgii mamy oktawę Wielkanocy oraz oktawę Bożego Narodzenia).
Nowenna przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego jest najstarszym zgromadzeniem modlitewnym. Jest to modlitwa zalecona przez samego Pana Jezusa w dniu wniebowstąpienia. Pisze św. Łukasz: „Jezus podczas wspólnego posiłku kazał apostołom nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: ‚Słyszeliście o niej ode Mnie – mówił – Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym’. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga” (Dz 1,4-5; Łk 24,50-53).
Można przypuszczać, że w samych początkach Kościoła wierni przygotowywali się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego przez dziewięć dni w modlitewnym skupieniu. Jednak taka nowenna nie znalazła się wówczas w liturgii. Także późniejsze wieki, choć wprowadziły w życie chrześcijan wiele nowenn np. przed Bożym Narodzeniem, przed wspomnieniem św. Antoniego czy innych świętych, nie przyniosły „oficjalnej” nowenny do Ducha Świętego. Nowenna do Ducha Świętego istniała natomiast jako modlitwa prywatna. Przybierała różne kształty. Odmawiano np. kilka „Ojcze Nasz” lub jakieś specjalnie ułożone osobiste modlitwy. Czasem zdarza się jeszcze, że w dniach przed Zesłaniem Ducha Świętego odmawia się w kościele jakąś modlitwę nazywając ją „nowenną do Ducha Świętego”. Jest to właśnie taka dawna przedsoborowa modlitwa, wyciągnięta ze starego modlitewnika.
Dlaczego nowenny do Ducha Świętego nie wprowadzono w pierwszych wiekach do liturgii Kościoła? Prawdopodobnie dlatego, że pojawiła się oktawa Zesłania Ducha Świętego. Oktawa ta stała się koniecznością w IV i V wieku, gdy liczne rzesze nowo nawróconych prosiły o chrzest. Chrztu udzielano przede wszystkim w Wielką Noc Zmartwychwstania. Jednak wielka liczba nawróconych doprowadziła do tego, że dniem chrztu stała się również noc przed Zesłaniem Ducha Świętego. Stąd musiała pojawić się oktawa jako czas mistagogii nowo ochrzczonych (wtajemniczenia ich w prawdę o chrzcie) – podobnie jak oktawa wielkanocna. W następnych wiekach nie było tak wielkiej liczby dorosłych proszących o chrzest. Wystarczyła więc Wielka Noc Zmartwychwstania. Oktawa Zesłania Ducha Świętego pozostała jednak w liturgii przez wszystkie wieki aż do naszych czasów. Została zniesiona dopiero w 1970 roku w ramach odnowy liturgii po Soborze Watykańskim II. I dopiero wówczas wprowadzono w liturgię Kościoła Nowennę do Ducha Świętego.
Nie potrzebujemy już tworzyć specjalnych modlitw na nowennę do Ducha Świętego. Modlitwy te zawiera Liturgia Godzin oraz formularze Mszy św. w tych dziewięciu dniach przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Nowenna ta słusznie ukształtowana jest na tle całego czasu paschalnego, prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa i Jego wniebowstąpieniu.
Jak więc dzisiaj odprawiać nowennę do Ducha Świętego? Po prostu wybierając odpowiednie modlitwy z bogactwa, które daje Kościół w liturgii. Jako nowennę można więc w tym czasie codziennie odprawiać nieszpory, jutrznię lub inne godziny. Nowenną będą msze św. tych dziewięciu dni. Wystarczy wziąć formularz z dnia. Można też połączyć z mszą św. nieszpory lub jutrznię. Nie potrzeba żadnych dodatkowych modlitw.
Cieszy ten dar odnowy przyniesiony Kościołowi przez Vaticanum II. Jest może jeszcze pewien niedosyt. Chciałoby się, żeby te dni miały w liturgii taką samą rangę jak okres Wielkiego Postu lub ostatni tydzień Adwentu, które w porządku liturgicznym są ważniejsze od wszystkich wspomnień (ustępują tylko przed uroczystościami i świętami).
W tym czasie w liturgii śpiewamy pieśni o Duchu Świętym. Jeśli wspólnota nie zna takich pieśni, wybieramy pieśni wielkanocne – jest to bowiem cały czas okres wielkanocny i ten fakt należy podkreślać również śpiewem.
Ks. Stanisław Hartlieb
Tekst pochodzi z pisma
Ruchu Światło-Życie „Wieczernik” nr 109
(za: adonai.pl)