„Zstąpił do piekieł” – Ewangelia głoszona umarłym

W odmawianych przez nas słowach Składu Apostolskiego wyrażających wiarę Kościoła, tuż przed wyznaniem wiary w zmartwychwstanie Chrystusa spotykamy dość enigmatyczne stwierdzenie: „zstąpił do piekieł”. Co oznacza ta formuła? Czy – inaczej mówiąc – dokąd i w jakim celu Jezus zstąpił?

Pierwsze nasuwające się w tym kontekście skojarzenie „piekieł” ze stanem potępienia jest mylące. Staropolskie, wyrażane w liczbie mnogiej „piekła” są bowiem oddaniem znajdującego się w wyznaniu wiary greckiego „katotata” (dosłownie: dół), czy łacińskiego „infernae” (również w liczbie mnogiej), które – choć może oznaczać piekło w dosłownym tego słowa znaczeniu – sugeruje, przede wszystkim, coś, co znajduje się „niżej”. Chodzi więc o „krainę umarłych”, Otchłań, biblijny Szeol (hebr.), przetłumaczony potem przez Biblię grecką jako „Hades”.

Pojęcie „Szeolu” oznaczało pierwotnie w Biblii krainę umarłych, bez rozróżnienia ostatecznych konsekwencji ich życia i ich czynów. Szeol był taki sam dla wszystkich, którzy umarli: smutny i beznadziejny. Przebywający w nim byli cieniami, niespełnieni, oddzieleni od Boga. Szukający nadziei człowiek potrafił jednak modlić się: „choćbym przechodził przez dolinę cienia śmierci, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” (Ps 23,4), „jesteś przy mnie, gdy położę się w Szeolu” (Ps 139,8). W późniejszych tekstach Starego Testamentu pojawia się coraz wyraźniej koncepcja zmartwychwstania i sądu, podkreślająca konsekwencje dobrych i złych czynów człowieka. Znajdujemy ją też w Ewangelii w nauczaniu Jezusa: przypowieść o bogaczu, cierpiącym w wiecznych płomieniach gehenny z powodu braku miłości w swym życiu, i Łazarzu, doświadczającym szczęścia „na łonie Abrahama”, jest jej wyraźnym przykładem, choć wciąż nie jest rozwiązaniem „problemu śmierci” i braku zbawienia.

Zstąpienie Jezusa do piekieł oznacza Jego prawdziwą śmierć. Zstąpił do Szeolu, jak każdy śmiertelnik złożony w grobie. Ale zstąpił jako Syn Boży, Pan życia, Zbawiciel. Jego zejście do krainy śmierci zapowiada więc jej definitywny koniec. Z niezwykłą ekspresją ilustruje to znajdująca się w Liturgii Godzin „Starożytna homilia na Wielką i Świętą Sobotę”. Ukazuje wypełnienie słów, jakie znajdujemy w 1 Liście Apostoła Piotra: „ogłoszono Ewangelię również tym. którzy umarli” (1P 4,6). Chrystus zstępuje do Otchłani śmierci niosąc życie: „Tobie, Adamie, rozkazuję: Zbudź się, który śpisz! Nie po to bowiem cię stworzyłem, abyś pozostawał spętany w Otchłani. Powstań z martwych, albowiem jestem życiem umarłych. Powstań ty, który jesteś dziełem rąk moich. Powstań ty, który jesteś moim obrazem uczynionym na moje podobieństwo. Powstań, pójdźmy stąd!”. W ten sposób kończy się era Szeolu. Zstępujący do Otchłani Chrystus obwieszcza Adamowi i wszystkim, którzy chcą przyjąć Jego miłość: „gotowe już są niebiańskie siedziby, w pogotowiu czekają słudzy, już wzniesiona jest świątynia, jej wnętrze przyozdobione i zastawione (…), a królestwo niebieskie, przygotowane od założenia świata, już otwarte”.

Zstąpienie Jezusa do piekieł jest wydarzeniem niosącym radosną nadzieję. „Bóg postanowił nas zbawić i zstąpił na dno otchłani śmierci, aby każdy człowiek, również ten, który upadł tak nisko, że już nie widzi nieba, mógł znaleźć Bożą rękę i uchwyciwszy się jej, wyjść z ciemności, by znów zobaczyć światłość, dla której został stworzony” (Benedykt XVI).

ks. Grzegorz Michalczyk