Liturgia Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego przynosi nam co roku dwa teksty Ewangelii. Jeden z nich, czytany w noc Wigilii Paschalnej, w zależności od liturgicznego kalendarza wzięty z Ewangelii Mateusza, Marka lub – jak w tym roku – Łukasza, mówi o kobietach, które w poranek pierwszego dnia tygodnia przyszły do grobu, by dokończyć obrzędów pogrzebu Jezusa. Drugi, czytany w dzień Niedzieli Zmartwychwstania zawsze z Janowej Ewangelii, ukazuje Marię Magdalenę, odkrywającą pusty grób Pana.
Pusty grób
Zaskakujące jest, że w samą Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego nie usłyszymy w liturgii (poza jedną wzmianką u Mateusza) relacji ze spotkań ze Zmartwychwstałym.
Ewangeliczne opisy koncentrują się na wielkanocnych artefaktach – pustym grobie, odtoczonym wielkim kamieniu nagrobnym, ułożeniu pogrzebowych całunów i chusty, którą owinięta była głowa zmarłego Jezusa.
Rozbrzmiewają też słowa konkretnego polecenia, które otrzymują od aniołów kobiety przy grobie. Dowiadują się, że Jezus zmartwychwstał i nie ma Go wśród umarłych. Mają zanieść tę nowinę apostołom. Ci zaś powinni udać się do Galilei, by spotkać zmartwychwstałego Pana.
Trzeciego dnia zmartwychwstanie
Konfrontacja z rzeczywistością odkrywaną w wielkanocny poranek jest szokująca. Każdy, kto jej doświadcza jest przerażony, nie dowierza. Paradoksalnie, fakt zmartwychwstania, który Jezus wyraźnie (i to trzykrotnie) zapowiedział, odbierany jest jako coś zaskakującego, absurdalnego wręcz, co nie miało prawa się wydarzyć.
Kobiety przybyłe do groby słyszą: „Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: «Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie»”.
Dopiero wtedy przypominają sobie słowa Jezusa. Ewangelia Marka (chronologicznie najstarsza spośród Ewangelii) zauważa, że gdy kobiety usłyszały o zmartwychwstaniu, „uciekły od grobowca – ogarnęło je bowiem drżenie i uniesienie – i nikomu nic nie powiedziały, bo się bały”. Tak zresztą kończyła się najprawdopodobniej pierwsza relacja Marka. Dopiero nieco później autor dodał, że jednak ta historia miała ciąg dalszy…
Humor Ewangelii?
Jednak w najbardziej kuriozalny sposób reagują na wieść o zmartwychwstaniu Jezusa Jego uczniowie. Gdy usłyszeli opowiadanie kobiet, „słowa te wydały im się brednią i nie wierzyli im”.
Nie sposób nie dostrzec humorystycznego aspektu tej Łukaszowej relacji. Oto apostołowie, przyszli hierarchowie Kościoła, najbardziej kompetentni i przygotowani przez Pana do zrozumienia mających miejsce wydarzeń, fakt Jego zmartwychwstania traktują jak bzdurę, a przynoszące im tę nowinę kobiety za plotkarki!
Można się jedynie domyślać, jak potoczyłaby się dalej ta historia, gdyby nie nadchodzące spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem. Usłyszymy o nich w ciągu pięćdziesięciu dni paschalnej radości.
ks. Grzegorz Michalczyk (za aleteia.pl)