27. niedziela zwykła [komentarz do czytań]

Jak długo, Panie, mam wzywać pomocy – a Ty nie wysłuchujesz? Wołam do Ciebie: Na pomoc! – a Ty nie wysłuchujesz. Dlaczego ukazujesz mi niegodziwość i przyglądasz się nieszczęściu? Oto ucisk i przemoc przede mną, powstają spory, wybuchają waśnie.  I odpowiedział Pan tymi słowami: „Zapisz widzenie, na tablicach wyryj, by można było łatwo je odczytać. Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi; a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie. Oto zginie ten, który jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”. (Ha1,2-3; 2,2-4)

Nie wiemy kim był, ani skąd pochodził. Wiemy jedynie, że był prorokiem. Imię jego znamy wyłącznie z tytułu biblijnej księgi: Habakuk. Zawierający trzy niewielkie rozdziały tekst jego autorstwa dotyczy przełomu VII i VI wieku przed Chrystusem. To dramatyczny okres w historii Izraela. Bezwzględna dominacja rosnącego w siłę babilońskiego imperium, któremu właśnie uległa Asyria – dotychczasowy wróg i okupant Izraela – stała się jeszcze okrutniejsza dla podbitych narodów. Habakuk, mający świadomość odstępstw swego narodu i nie kwestionujący kary, jaka musiała nadejść, staje jednak bezradny wobec „metodologii” Bożego działania. W dialogu, prowadzonym z Bogiem, ośmiela się postawić pytania, które trapiły jego i jego rodaków. Czyni to w sposób, jakiego nie znamy z innych prorockich tekstów Starego Testamentu. Niektóre z z tych pytań rozbrzmiewają we fragmencie proroctwa Habakuka, który słyszymy w niedzielnej liturgii. Dlaczego święty i sprawiedliwy Bóg, czysty i nieakceptujący zła, wybrał okrutnych Chaldejczyków (Babilończyków) na narzędzie kary, wymierzanej swemu ludowi? Dlaczego mniejsze zło zwycięża złem większym, odnoszącym triumf za Jego przyzwoleniem? Czy – jak się wydaje – rzeczywiście pomaga zwyciężyć niesprawiedliwej sile? Swoją drogą, abstrahując od czasów Habakuka, możemy zapytać: czy zgorszenie, jakiego doświadcza prorok, nie jest podobne do naszych, zupełnie współczesnych dylematów i zwątpień, jakie przeżywamy widząc zwycięstwo zła i niesprawiedliwości w otaczającym nas świecie?

W dialogu Habakuka z Bogiem nie padają jednak łatwe odpowiedzi. Przychodzi za to jednoznaczne zapewnienie: „Oto zginie ten, który jest ducha nieprawego”. Choć drogi Boże zdają się być paradoksalne, zwycięstwo sprawiedliwości wkrótce nadejdzie. Babilończycy, dziś triumfujący, sami nie ujdą kary. Zgubi ich pycha i okrucieństwo. Tak się rzeczywiście stało. Kilkadziesiąt lat później, potężne i – wydawało się – niepokonane imperium runie pod nawałą perskiego ataku, a zwycięstwo Persów stanie się błogosławieństwem dla ciemiężonego Izraela.

W księdze Habakuka, niezależnie od refleksji nad tajemniczymi drogami Bożymi w historii, padają też słowa proroctwa, które jest szczególnie cenne dla chrześcijan: „a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności” (Ha 2,4). Odniesienie do sensu tych słów znajdziemy wielokrotnie na kartach Nowego Testamentu. Słowami tymi inspirował się apostoł Paweł, gdy pisał o mocy Ewangelii, „w której objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy żyć będzie dzięki wierze (Rz 1,17). Wypełnienie Bożej obietnicy przyjdzie niezawodnie (por. Ha 2,3).

 

ks. Grzegorz Michalczyk (za aleteia.pl)