16 października minęła 34. rocznica wyboru na Papieża Karola Wojtyły – Błogosławionego Jana Pawła II.
Wielu z nas miało okazję poznać go osobiście. Nawet jeżeli on nie znał nas z imienia i nazwiska, wystarczyło posłuchać jego słów, uczestniczyć chociażby w jednym spotkaniu z nim, i mimo tego, że było się wśród tysięcy innych ludzi, każdy miał wrażenie że Karol Wojtyła mówi właśnie do niego. Że Karol Wojtyła zna właśnie mnie. Czy można sobie wyobrazić w dzisiejszych czasach człowieka, który bardziej niż on może być przykładem prawdziwej wiary? Jan Paweł II nie tylko mówił o wierze. Nie zatrzymywał się na nauczaniu wiary i na ewangelizacji, o której mówi w tych dniach Synod Biskupów w Watykanie. On potrafił pokazywać wiarę w swoim życiu. W każdym jego słowie i w każdym geście uważny obserwator mógł dostrzec potężną wiarę.
W Roku Wiary warto zastanowić się nad tym, co może złamać w człowieku wiarę. Na pewno jest to otaczające nas zło i cierpienie, przedstawianie zła jako modnego i wygodnego, postępująca sekularyzacja otoczenia, krzywdy, których możemy doświadczyć od innych, a często zdarzenia, które zdarzają się, choć są od nas niezależne. Wszystkie te przeżycia mogą nas doprowadzić do, modnego na przełomie XIX i XX wieku, stwierdzenia, że „Bóg umarł”, „Bóg nie żyje. Liczy się tylko tu i teraz – i ja!”. Karol Wojtyła doznał tego wszystkiego. Począwszy od przedwczesnej śmierci jego matki, poprzez ból i cierpienie fizyczne związane z tragedią II wojny światowej, wieloletnie psychiczne i fizyczne zniewolenie całego narodu w okresie komunizmu, skończywszy na widoku młodego pokolenia zachodniej Europy odwróconego i „wolnego od łańcuchów ciemnej wiary”. Ból, cierpienie, zło i krzywda – to wszystko, co w człowieku może złamać wiarę. On pokazał nam, że wcale tak nie musi być. On sam był przykładem, że te wszystkie przeżycia i doznania mogą równie dobrze wzmocnić w człowieku prawdziwą wiarę w Jezusa Chrystusa i przybliżyć nas poprzez cierpienie do Niego samego. Jan Paweł II był prawdziwym ewangelizatorem współczesnego świata i przykładem wiary, która nie obawia się systemów politycznych ani ekonomicznych, ani całej cywilizacji nastawionej na rozwój i naukę.
Mnie jeszcze nie było na świecie, kiedy Jan Paweł II podczas Mszy Świętej inaugurującej jego pontyfikat powiedział do całej ludzkości :
„Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”.
Jego gigantyczna wiara pozwoliła mu przejść z podniesioną głową przez wszystkie cierpienia i pokazać nam, jak powinniśmy żyć w dzisiejszych czasach. Jakże aktualne dzisiaj, w Roku Wiary, są jego słowa sprzed 34 lat. Szczególnie my, rodacy Błogosławionego dziś Jana Pawła II, powinniśmy pamiętać o tych słowach każdego dnia. Codziennie każdy z nas przeżywa swoje rozczarowania, cierpienia, przykrości, czasem mniejsze a czasem większe, które jednak zawsze mogą zostawić rysę na naszej wierze. Właśnie wtedy powinniśmy szczególnie wspomnieć te słowa: „Nie bójcie się (…) otwórzcie drzwi Chrystusowi!”.
Na światowych Dniach Młodzieży nauczał tych wrażliwych i zagubionych w bieganinie codziennego życia. W licznych pielgrzymkach pokazywał, jak dzielnie przeciwstawiać się złu w postaci dyktatur (pielgrzymka na Kubę) i mafii (pielgrzymka na Sycylię). Swoją postawą po zamachu z 13 maja 1981 uczył nas, jak należy przebaczać. W ostatnich latach swojego życia pokazywał nam, jak znieść fizyczne cierpienie i niedomagania ciała. Czy Błogosławiony Jan Paweł II ma nam jeszcze coś do przekazania?
Bardzo wiele. Pytanie tylko, na ile my chcemy go jeszcze słuchać, teraz, kiedy już nie mówi? Czy naprawdę chcemy się zagłębić w jego myśl i w nauczanie, które dzisiaj zostało nam już tylko na papierze? Często nie mamy czasu na przeczytanie świeżych wiadomości, na spędzenie więcej czasu z rodziną i z bliskimi, na odpoczynek po codziennej pracy. Jednak trzeba nam pamiętać, że Jezus Chrystus tam jest. Jezus Chrystus w otoczeniu swoich świętych i naszego umiłowanego Papieża czeka, abyśmy na chwilę się zatrzymali i jeśli nie bezpośrednio przez Pismo Święte, to przez pisma Jana Pawła II spojrzeli w Jego stronę i choć przez chwilę zgłębili naszą wiarę. Błogosławiony Jan Paweł II niech nam będzie przewodnikiem i niech nas zbliży chociaż o milimetr do tej wielkiej wiary.
Rafał Fleszar