4. niedziela wielkanocna [komentarz do Ewangelii]

Obraz pasterza i owiec, którym posługuje się Pan Jezus, może nam dziś stwarzać pewne trudności. Dla większości z nas nie są to bowiem realia naszej codzienności. Możemy przywołać najwyżej wakacyjne wspomnienia… Dla słuchaczy Jezusa był to jednak obraz wzięty z ich życia. Oprócz powszechnych konotacji, przywołany w przypowieści obraz niesie również w sobie głęboki sens symboliczny. To on jest tutaj najistotniejszy.

Jezus – prawdziwy i dobry Pasterz – przestrzega przed tymi, którzy w Jego owczarni stają się uzurpatorami i złoczyńcami. Obcy dla owiec, jako złodzieje i przestępcy wdzierają się do owczarni, aby „kraść, zabijać i niszczyć”. Są najemnikami, którym nie zależy na owcach. O kim myśli Rabbi z Nazaretu? Jego słowa wywołają za chwilę wzburzenie wielu słuchaczy. Niektórzy z nich wykrzyczą: „Opętał Go demon i szaleje. Dlaczego Go słuchacie?” Co dotknie ich tak mocno?

W ewangelii słowa Jezusa umieszczone są w kontekście cudownego uzdrowienia niewidomego. To wydarzenie wywołało wrogość faryzeuszów, oskarżających Jezusa o pogwałcenie szabatu. Przypowieść o dobrym pasterzu jest kontynuacją polemiki z wrogo nastawionymi wobec Jezusa religijnymi przywódcami ludu. To ci, należący do religijnej elity, znający doskonale tradycję i święte Pisma. Czy to właśnie ta wiedza spowodowała tak histeryczną reakcję na słowa Jezusa?

„Biada pasterzom Izraela, którzy pasą samych siebie. Czy pasterze nie powinni paść owiec? Spożywacie mleko, okrywacie się wełną, zabijacie tłuste sztuki, ale owiec nie chcecie paść. Słabej nie przywracacie sił, chorej nie leczycie, skaleczonej nie opatrujecie, zabłąkanej nie zawracacie, zaginionej nie szukacie. Traktujecie je surowo i okrutnie.” Słuchacze Jezusa doskonale znali proroctwo Ezechiela. Napisane setki lat wcześniej, nabierało teraz, dzięki słowom Jezusa, zadziwiającej aktualności. „Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja jestem przeciwko pasterzom. Upomnę się u nich o moje owce.” Bóg nigdy nie zrezygnuje z tych, których kocha. Nie zamknie oczu na ich krzywdę. Weźmie ich w obronę. Jego interwencja jest blisko. Religijni przywódcy ludu, „pasterze Izraela”, zrozumieli przeciw komu wypowiedziano ponadczasowe proroctwo.

„Tak mówi Pan Bóg: Ja sam będę się troszczył o moje owce i sam będę ich doglądał… Będę szukał zaginionej, zabłąkaną zawrócę, skaleczoną opatrzę, chorej przywrócę siły…” – prorokuje Ezechiel. „Ja jestem dobrym Pasterzem. Dobry Pasterz poświęca swoje życie za owce.” – oznajmia Jezus. Wypełnia się słowo proroka. Bóg – dobry Pasterz – oddaje życie swoje za owce. Paradoksalnie, objawia to, stając się Barankiem złożonym w ofierze za grzechy świata. Tego właśnie Baranka, złożonego w ofierze, ale żyjącego, zobaczy natchniony wizjoner w Apokalipsie. Zwycięski Baranek pasł będzie tych, którzy obmyci zostali Jego krwią, prowadząc ich do źródeł wody życia. Wśród nich jest miejsce także i dla nas.

 

ks. Grzegorz Michalczyk (za aleteia.pl)