„Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki. Niech przyjdą i ujrzą moją chwałę”. Tę obietnicę Boga, zapisaną w 66 rozdziale Księgi proroka Izajasza, słyszymy w liturgii dzisiejszej niedzieli. Dla adresatów tych słów, żyjących w VI wieku przed Chr., mających wciąż jeszcze bolesne doświadczenie niewoli i zniszczenia Jerozolimy, podbitej przez babilońskie imperium, ich przesłanie mogło być zaskoczeniem. Świat widziany ich oczami, podzielony był na świat żydowski i nie-żydowski. Ludzkość w nim mieszkająca to Żydzi i nie-Żydzi. To podstawowe rozróżnienie nie było w żadnym razie związane z narodowym szowinizmem, jaki znamy z przykładów najnowszej historii. Było natomiast konsekwencją wybrania przez Boga i przymierza, jakie Bóg zawarł z Izraelem. W ślad za tym szedł obowiązek zachowania przepisów Tory (613 przykazań w niej zawartych) i całej tradycji religijnej Izraela.
Dla Żydów wszystkie inne ludy były: „gojim” – narodami, poganami. Choć pojęcie „goj” (podobnie jak „poganin”) może mieć zabarwienie pejoratywne, to w sensie ścisłym oznacza po prostu kogoś, kto nie należy do ludu Izraela i nie wyznaje wiary w Boga, który objawił się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Inne narody, niejednokrotnie potężniejsze od Izraela, były często postrzegane jako zagrożenie. Zarówno militarne (wojny towarzyszące zdobywaniu, a potem utrzymaniu Ziemi Obiecanej), jak i religijne. To ostatnie było szczególnie niebezpieczne. Pokusy religijnego synkretyzmu, przejmowanie elementów kultu, religijnych tradycji i wierzeń ościennych narodów – atrakcyjnych, także z powodu materialnych wyobrażeń bóstw, surowo zabronionych w izraelskim monoteizmie – były wielokrotnie „narodowym” grzechem ludu, piętnowanym ostro przez proroków, obwieszczających wolę Boga. Wiele klęsk Izraela – włącznie z kataklizmem, jakim był upadek Jerozolimy i królestwa Judy – ukazywanych było jako konsekwencja złamania przymierza i grzechu bałwochwalstwa.
W tym kontekście pozytywne wypowiedzi o „gojim” – narodach pogańskich, zapowiedź szukania ich i gromadzenia przez Boga, by stały się niczym Jego lud, a nawet przyprowadziły na „świętą górę Pana w Jerozolimie” rozproszonych Izraela (!), musiały szokować. To niezwykłe, że jako pierwsi „misjonarze”, rozgłaszający chwałę Boga wśród narodów, ukazani są tu właśnie nawróceni poganie. Mających taką wymowę tekstów, przypominających, że Bóg, który jest Bogiem Izraela, jest też Bogiem wszystkich ludów, znajdziemy i u samego Izajasza, i w innych miejscach Biblii o wiele więcej. Jednym z nich jest psalm 117 (najkrótszy z biblijnych psalmów), przywołany w dzisiejszej liturgii:
„Chwalcie Pan wszystkie narody („gojim”),
Wysławiajcie Go wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaskawość,
a wierność Pana trwa na wieki”.
To właśnie nieskończona łaskawość i wierność Boga doprowadzi wszystkie narody do poznania Jego miłości. Stanie się to w Jezusie Chrystusie, Zbawicielu świata.
ks. Grzegorz Michalczyk (za aleteia.pl)